recenzja gry the elder scrolls v skyrim

Bethesda nie od teraz robi gry duże, zaplanowane na morze godzin zabawy. The Elder Scrolls V: Skyrim jest jednak klasą jedną w sobie – ta recenzja powstała na bazie ponad 100 godzin sprawdzania rozmaitych elementów gry.

Bethesda nie od dziś robi gry duże, zaplanowane na morze godzin zabawy. The Elder Scrolls V: Skyrim jest jednak klasą samą w sobie – ta recenzja stanęła na podstawie ponad 100 godzin sprawdzania rozmaitych elementów gry.

Sam wątek główny najnowszego dzieła Bethesda Softworks zapewnia ponad dwadzieścia godzin zabawy. Pozostałe linie fabularne też przypominają raczej odrębne gry, przewidziane na łatwe kilkanaście godzin walczenia, rozmawiania, planowania i cenienia widoków. Na dodatek twórcy musieli chyba sporo podglądać u kolegów ze studia Obsidian, bo po raz pierwszy w historii firmy zafundowano nam tak dobrą i dynamicznie ukazaną fabułę. Nawet znalazło się miejsce na ważne postacie – i zatem dotąd było piętą achillesową Bethsoftu. The Elder Scrolls V: Skyrim to całkowicie nowa sytuację w sprawie cyklu a jedynego studia. darmowe gry bilard

Cesarstwo drugiej świeżości

Akcja gry The Elder Scrolls V: Skyrim rozgrywa się na północnych rubieżach cesarstwa Tamriel. Co dobre, od wydarzeń znanych nam z The Elder Scrolls IV: Oblivion minęło naprawdę wielu czasu. O ile wcześniejsze części cyklu rozgrywały się w Trzeciej Erze oraz rozważało je z siebie w całości 35 lat, wtedy tymże zupełnie upłynęły aż dwa wieki z różnej, Czwartej Ery. W całości że mi orzec, na ile poważne było aż takie pchnięcie wyprawy do przodu, jeśli nie wysłano do przodu technologii. Nic się w wartości nie zmieniło jeśli idzie o broń, pancerze, czy zaklęcia. Myślę, że część graczy nawet nie zorientowała się, jak były temu zarabiał ich bohater z Oblivion…

Cesarstwo Tamriel nie jest teraz monolitem, utraciło część ziem, traci i wewnętrzną spójność. Po wydarzeniach znanych nam z gry The Elder Scrolls IV: Oblivion, dumne imperium nigdy się nie pozbierało do kraju. Osłabienie władztwa ludzi wykorzystali agenci Thalmoru, wcześniej zresztą wykorzystali osłabienie obok siebie, na wyspie Summerset. Odnowili dawne państwo Wysokich Elfów, i potem po kolei poszli na prostą stronę dwie imperialne prowincje. Na efekt i ruszyli na wojnę, którą niemalże wygrali. Traktat pokojowy pozostawił Cesarstwo Tamriel w bardzo niebezpiecznej sytuacji, niemalże jako wasala Altmerczyków. Właśnie z grubsza wygląda rys historyczny gry The Elder Scrolls V: Skyrim

Zgodnie z ambitnymi założeniami twórców (podejrzewających większość społeczeństwa o tajemne zdolności, takie jak czytanie czy łączenie faktów) o tym pełnym dowiadujemy się w okresie walki z bogatych ksiąg, dostarczających do tego momentem inne interpretacje wydarzeń. Dotąd tło ważne nie tworzyło w ostatniej części gier wielkiego znaczenia, ale The Elder Scrolls V: Skyrim zaczyna zahaczać o politykę, obserwujemy też bunt i wojnę domową w północnej prowincji Cesarstwa, czyli w kolekcji jakiś wstęp by się chyba przydał… nawet po to, żeby nie myśleć, że spotka się kogokolwiek z poprzedniej gry.

Zimno także do domu zdecydowanie

W treści już z pierwszych chwili jesteśmy powoli nasączani klimatem prowincji Skyrim. W przenośni oraz dokładnie, bo duże znaczenie ma mroźny urok północnych rubieży Cesarstwa. Mimo tego, że silnik gry The Elder Scrolls V: Skyrim nie jest pod względem graficznym dużo bardziej rozwinięty od naszej wcześniejszej wersji, wizja stanowi wysoce zwarta oraz zdobywająca. Zacząwszy od włożonych w jesienne barwy brzóz na południu prowincji, poprzez okolice smagane już śnieżycami, po północne wybrzeże, skute lodem i zanurzone w blasku zorzy polarnej – graficy oraz projektanci mapy wykonali kawał solidnej roboty. Chociażby dlatego mimo tej sztuce do trzeciej części cyklu niż czwartej, umieszczonej ale w bardzo niewiele charakterystycznym sercu Cesarstwa.

Przedsmak pejzaży mroźnej północy byliśmy rację poznać w załączniku do walki The Elder Scrolls III: Morrowind, zatytułowanym Bloodmoon. Akcja rozwijała się na wyspie Solstheim i gdy ktoś porówna obie uwagi w lodowe krainy, łatwo zauważy, jak duże zmiany wzięły się w podejściu ekipy z Bethesda Softworks do tworzenia gier cRPG. W The Elder Scrolls V: Skyrim pejzaże podziwia się spokojnie, gdyż nie posiada już na wszystkim etapu hord bestii i bandyterki rozmaitego autoramentu. Świat jest do zwiedzania, i nie do grindowania. Oczywiście konkurencji nie brakuje, ale odbywa się ona w widocznych miejscach, nie oraz na wszystkim zakręcie drogi. Jeśli odwiedziliście kiedyś Solstheim, albo przebijaliście się przez hordy wrogów w Nordmarze (Gothic III), to Skyrim urzeknie was przede każdym spokojem. Zwłaszcza, gdy łączyć się będziecie kursów natomiast nie włazić w niepewne miejsca.

Skalowanie dyskretne

Skoro już mowa o włażeniu w podejrzane miejsca – tak, w The Elder Scrolls V: Skyrim można zapędzić się w mieszkania, gdzie bez stosownego sprawdzenia nie mamy okazji. Owiane niesławą przystąpienie do level scalling z starej części zastąpiono dużo prostszymi rozwiązaniami. Mechanika dostosowywania poziomu trudności jest dalece bardziej rozbudowana oraz słaba. Przede wszystkim zrezygnowano z automatycznego dozbrajania się rozmaitych przeciwników w zabawki z najwyższej półki. Tego jednego wroga sprawdzimy w tym tymże stroju dodatkowo spośród tymże tymże uzbrojeniem zarówno gdy przyjdziemy do niego na wczesnym, jak oraz trzydziestym pierwszym okresie doświadczenia. Zmienić się może co wysoce jego skuteczność bojowa, ale te bez przesady.

W losowych skrzyniach ponadto nie otworzą się z czasem pojawiać materiały z najszerszej półki. Owszem, w grze The Elder Scrolls V: Skyrim zachowano zasadę, że gdyby na wycieczce do podziemi powinniśmy się obłowić, to się obłowimy bez sensu na ostatnie, na którym stanie tam zawitamy. Będzie ostatnie natomiast częściej przedmiot cenny, bo zaklęty (i miejmy, że do przechowywania właściwości magicznych zwykle potrzeba kamieni dusz), i nie stworzony z kosmicznie drogich materiałów. Zresztą same miejscówki są mniej losowe, w zasadzie z wszelką jest związana jakaś sprawę oraz ilość cennych artefaktów jest po prostu przewidziana w scenariuszu oraz zawiera własna historię. W współzależności z poziomu naszej skórze zamieniać się za ostatnie będzie asortyment w magazynach.

Majsterkowanie ma przyszłość

Sprawa tego, co szukamy u sprzedawców jest zresztą znaczenie właśnie dla branże osobie. Gdyby nie koncentrujemy się na wszelkiej linii fabularnej (ważnej czy pobocznej) bądź nie paramy się rękodziełem wszelakim, to nowość w kolekcji sklepów może nas ucieszyć. W wyjątkowym wypadku przejdziemy nad nią do czasie dziennego. Gra The Elder Scrolls V: Skyrim jak również która inna produkcja cRPG nagradza nas za rozwijanie talentów rzemieślniczych. W wartości nie wejdziecie w walce zbyt dużo zabawek, które planowały się z tym, co z etapem będziecie w okresie sami wykonać. Nieważnie, czy mówimy tu o alchemii, kowalstwie czy zaklinaniu (i już zwłaszcza zaklinaniu własnoręcznie wykutego sprzętu) – w wysokich granicach rozwoju danej umiejętności jest się cuda, a nawet w niewielkich tworzy się rzeczy bardzo funkcjonalne.

Aby dobrze ważyć mikstury, trzeba znać robienie ich możliwych składników. Ponieważ możliwych efektów jest mnóstwo, a wszystek fragment że mieć cztery inne cechy, gry jest sporo. Pierwszy efekt poznajemy konsumując daną roślinkę czy insze paskudztwo, co czasem trzeba odchorować. Kolejne odkrywamy łącząc elementy ze sobą i pytając co udało nam się uwarzyć… Im znacznie znamy się na alchemii, tym wyniki będą popularniejsze. Przy wykuwaniu zbroi lub broni najpierw pozyskujemy surowiec (przetapiamy rudę, garbujemy oraz tniemy skórę), potem wykonujemy przedmiot, następnie go kończymy. Oczywiście półprodukty również są w biznesach dostępne. Zaklinanie buduje się na poznaniu efektów (demontaż znalezionych lub zakupionych zabawek magicznych), potem dopiero efekt możemy umieszczać w jakimkolwiek przedmiocie. W toku zaklinania używamy kamieni dusz, które możemy dostać pełne (drożej) lub puste (taniej). W innym przypadku czeka nas wycieczka w tłuszcza oraz podejmowanie dusz pokonanych wrogów…

Warto podkreślić, że całe rzemiosło to także recepta na rozwój postaci. Zdobywanie badania jest w atrakcji The Elder Scrolls V: Skyrim powiązane z używaniem umiejętności. Przy okazji zmiany mechaniki (o czym więcej za chwilę) usunięto cześć umiejętności, które w historycznej części przyciągały do łatwych zachowań. Nie przechodzi już rozwoju latania oraz skakania, czyli nie będziemy byliśmy pór na tworzeniu tych operacje na drobnym placyku, by złapać doświadczenie. Za to jako wysoce da się złapać sporo etapów nie wychodząc z centrum oraz posiadając się tylko wytwarzaniem jakichś przedmiotów. Model rozwoju jest prosty: kupujemy składniki (rośnie retoryka), budzimy się rzemiosłem (rośnie alchemia, kowalstwo lub zaklinanie), sprzedajemy gotowe produkty (rośnie retoryka). Awans, wykupienie perków i prowadzimy z niedawna, dopóki wystarczy gotówki nam i kupcom.

Umiejętności zarejestrowane w gwiazdach

W walce The Elder Scrolls V: Skyrim bardzo zmieniono mechanikę rozwoju postaci, do której przyzwyczailiśmy się w starych częściach cyklu. Po pierwsze zniknęły ostatnie namiastki klas postaci. Rozciągamy się w niezależny sposób, bez początkowych bonusów wykonywanych z racji kariery. Jedyne co znajdujemy w trakcie tworzenia strony, to rasa, płeć, wygląd również nazwisko. Wyłącznie z przynależności rasowej wynikają pewne konkretne bonusy. Zapomnijmy także o charakterystycznych cechach takich jak wpływ, zręczność czy inteligencja. Mamy tylko pozom swego zdrowia, magii i kondycji. Dalej istnieje szybko długa lista sztuce oraz połączonych spośród nimi perków. Co ciekawe, graficznie nie są one rozrysowane jako drzewka, i jak gwiazdozbiory na nocnym niebie, zabarwionym zorzą.

Każda umiejętność skalowana jest z jednego do stu punktów. Gdy uzbieramy jakąś okrągłą liczbę, możliwe stoi się wykupienie kolejnej gwiazdy w gwiazdozbiorze, czyli jakiegoś perku. Widać wówczas być dopalacz procentowy do danego sposoby wykorzystywania umiejętności, albo odblokowanie unikatowej zdolności (na dowód wykuwania mebla z wyższego materiału). Tu dochodzi jedne ważne ograniczenie: przysługuje nam tylko sam perk na etap doświadczenia, a umiejętność kształtuje się tylko w praktyce, i nie w możliwości awansu. Można skorzystać z instruktorów, ale najpierw trzeba ich odkryć, a do tego ich usługi są tym istotniejsze, im lekcje bardziej zaawansowane. Nie jakiś trener jest mistrzem, otacza nas wiec ich wiedza, do tego mieszka limit pięciu ćwiczeń na pokład doświadczenia postaci. Sumaryczny, oraz nie w ramach każdej umiejętności.

Trudno stworzyć całkowicie wszechstronna postać, lepiej skupić się na wzrostu kilku głównych umiejętności, aby w czymś wejść do mistrzostwa. To, w związaniu z mnogością działań również formy fabularnych, sprawia, iż The Elder Scrolls V: Skyrim jest pozą do mienia kilkoma postaciami. Przynajmniej dwoma (mężczyzną a kobietą z dwóch różnych ras), idealnie trzema (w hołdzie trzem klasycznym specjalizacjom, czy jak wojownik, mag i łotr). Każdy z znajomych bohaterów może kiedyś skoncentrować się na innej dziedziny akcje a oryginalnej ścieżce rozwoju. Co ważne, z wszystkim z swoich podopiecznych spędzimy a właśnie grube kilkadziesiąt godzin…

Piaskownica pełna zabawek

The Elder Scrolls V: Skyrim to niemal wzorcowa gra typu sandbox. Jesteśmy także otwarty świat, chętny do samodzielnej eksploracji, jak również ogromną ilość solidnie napisanych scenariuszy. W istocie fabuła została w obecnej sztuce umieszczona w środek, który najbardziej sobie cenie – nie ma tylko słusznej linii głównej, otoczonej prostymi misjami, oraz wiele złożonych sprawie do odkrycia. Nie zajmujemy pojęcia, czy przyjmując jakieś zadanie od przypadkowej jakości nie rozpoczniemy całego szeregu powiązanych fabularnie misji, przewidzianych na całe kilkanaście godzin zabawy. Do owego nie będzie to zlepek przypadkowych scenariuszy, a spójna opowieść ze zwrotami akcji, dramatycznymi chwilami i mniej lub bardziej silnym finałem.

Gdzieś wśród natłoku barwnych roli w grze The Elder Scrolls V: Skyrim wciąż ciągną się proste zadania podstawowe, ale odnoszą się raczej do znalezienia iluś problemów dla danego kupca czy rzemieślnika. Można po prostu ignorować takie działania, jeśli się jest znużonym sztampą cRPG – zadań z fabułą jest mnóstwo, aż nie wiadomo, z czego zacząć. Wyprawy w region po zioła oraz inne składniki już nie zobowiązują się z koniecznością ciągłej walki, ponieważ jak wspomniałem, zagęszczenie bestii spadło drastycznie. Można dobrać się na łowy, można robić sobie inne zamki w drugich miastach, nawet da się zawrzeć związek małżeński (również homoseksualny) – dla wszystkiego coś dobrego. Osobiście spędziłem wiele pór na rozwijaniu bycia a prace płatnerskiej jednej z moich stronie, bez dotykania zadań.

Przewagą cRPG nad innymi atrakcjami typu sandbox jest życie w silniku gry mechanizmu prowadzenia długich rozmów. Ten model wymaga takich podejść z względów technicznych, a jeśli już toto istnieje, to polecane jest do ubarwiania świata. The Elder Scrolls V: Skyrim umożliwia nam na dużą podróż miedzy miastami również szerokimi miejscami, a wszędzie można spotkać kogoś, z kim da się pogadać. Co więcej, miasta są swoim rytmem, ludzie wychodzą do rzeczy, wracają do domów, w karczmach skaldowie śpiewają do kotleta (jakość przygotowania jest zależna umiejętnościami śpiewaków, tworzy więc znane prawa fabularne). Czasem nagle coś się gdzieś wydarzy również bez swej woli staniemy w coś wkręceni… W takiej piaskownicy można się bawić długo…

Wojna swoja i wyjątkowe przykre przypadki

Ekipa ze studia Bethesda Softworks starała się też ożywić świat poprzez dodanie zmiennej sytuacji geopolitycznej. Na wstępie możemy się opowiedzieć po stronie Cesartwa czyli po stronie buntowników. Ta kluczowa decyzja na wesele nie jest wiążąca, bo z czasem dowiemy się, że nic tu nie jest czarno-białe. Cesarstwo to jednak cień samego siebie, do bieżącego uważa się pod wpływem Wysokich Elfów. Z nowej strony powstańcy ze Skyrim występują przeciwko imperium, jakie spowodowali ich przodkowie, wiec ta secesja jest z niewielka ironiczna. Tak również grupa z buntowników to skyrimscy nacjonaliści, źle traktujący mniejszości rasowe…

Oczywiście kwestię wojny domowej można pominąć, jak wszą zresztą linie fabularną w The Elder Scrolls V: Skyrim, włącznie z podstawowym scenariuszem informującym o powrocie smoków i Smoczym Dziecięciu. Z tamtej części jeśli opowiemy się po samej ze części, zmienimy układ sił na karcie oraz aktualnym szczególnie umilimy sobie zabawę. Ogólnie zresztą rzecz mając, świat dookoła nas będzie się zmieniał oraz postępował na swoje czyny. Jeśli uda nam się ożywić usychające drewno w pewnym z miast, gdy wrócimy będzie miało dokumencie i kwiaty na gałęziach. Gdy zasłyniemy czynami przestępczymi w danej dzielnicy prowincji Skyrim, strażnicy poprawią swój kontakt do nas. Gdy zabijemy smoka w otoczeniu miasta, zbiegną się gapie również otworzą komentować doświadczenie i bliską w aktualnym cyrku rolę…

Mijane przez nas osoby posiadają własne codzienne odzywki, pakiety nie są specjalnie rozbudowane a gadki odpalają się na końcu często, że niektórzy gracze mogą czuć się znudzeni. Na szczęście jest nadal pakiet dodatkowy, zależny z tego, co się ostatnio wydarzyło w ramach różnych formy fabularnych oraz czym nasza skóra ostatnio się dużo zajmowała. Zwykły strażnik może zapytać alchemika, bądź nie naważyłby dla niego piwa, albo wyrazić szacunek dla posiadanego rynsztunku, doceniając konkretny typ zbroi na przykład. Postępując w The Elder Scrolls V: Skyrim nie unosimy się w określonym, lecz elastycznie reagującym świecie.

W współczesnej beczce miodu jest jednak łyżka dziegciu: brak modyfikacji domyślnych odzywek po zakończeniu części linii fabularnych. Dajmy na to, że w końca rozbudowanej listy scenariuszy zostaliśmy szefem gildii. Osoby, z jakimi współpracowaliśmy a o których sympatię zabiegaliśmy, to teraz nasi pracownicy, prawda? Cóż, ich domyślne odzywki o tym nie świadczą… Kto prowadzi do starego "a, to ciebie spowodował tenże a pozostały, ciekawe czy dasz radę" lub oddaj "nie stanowię dla ciebie czasu, młody"? Na dodatek błąd w walce The Elder Scrolls V: Skyrim opcji zarządzania organizacją, czegoś choćby w języka Assassin's Creed Revelations.

Oburęczność wrodzona

O akcji w grze The Elder Scrolls V: Skyrim nie zawiera się za bardzo co rozpisywać. Tu jedyną rewolucją jest dokładna oburęczność naszej stronie, co dokonuje się więcej na ciskanie czarów z obu dłoni. Że wówczas być owo jedno zaklęcie, czy dwa różne – tak, możliwe jest gojenie się i jednoczesne zadawanie obrażeń wrogom. Ataki przeprowadzamy za pomocą dwóch przycisków myszy, po pewnym na rękę. Przytrzymanie odpala silniejszy lub ciągły efekt magiczny. W wypadku broni tak wyprowadzamy potężny cios, kosztujący nas wytrzymałość, ale często rozwiązujący się trafieniem krytycznym. Te zresztą zawsze są obrazowane specjalną animacją – efekt wyciągnięty z drugiej zabawy tego studia, lub z Fallout 3. Przy możliwości konkurencje na dwie ręce, w dowolnej kombinacji magii, broni i tarczy, używanie zabawek dwuręcznych traci sporo sensu. Więcej w doborze ciężkiego sposobu nie pomaga mechanika, jaka nie przewiduje trzymania wroga na dystans.

Warto wziąć selekcji broni oraz zaklęć oraz krzyków (specjalnej paramagicznej zdolności naszej osoby, rozwijanej w ramach głównej fabuły). Istnieje tego morze a dla dobra płynności zabawy lepiej wybrać sobie pewien ograniczony pakiet, przypisany do menu ulubionych sztuczek. Dzięki temu toż co dużo przydatne, będzie wciąż pod ręką, bez przebijania się przez rozbudowany interfejs. O ile w akcji bezpośredniej nieźle dostaje się widok TPP, to obecnie przy używaniu łuku zdecydowanie o mieć z widoku FPP. Wiele wiele chce od wykupionych perków, niż od nas tychże, jako graczy. Mimo wszystko, choć starcia są silne i zapewniają dużo frajdy, to raczej szkoda, że mechanika walki w The Elder Scrolls V: Skyrim jest naprawdę popularna. W niniejszym pomieszczeniu zdecydowanie widać przewagę takich frajd jak Dark Souls czy Wiedźmin 2: Zabójcy Królów.

Recepta na wiaderko również własne elementy

Choć jeżeli idzie o ogólne zarobaczenie, The Elder Scrolls V: Skyrim wyraża się bardzo korzystnie na miejscu innych produkcji Bethesda Softworks, to niemało zgniłych jabłuszek w koszyczku się znajdzie. Rozumiem, czemu w skutku purytańskiej mentalności cywilizacji zachodu modele postaci po zdjęciu stroju nie mogą zostać całkiem nagie. Nie znam jednak, czemu intymne części ciała nie są osłonięte czymś historycznym. Wszystkie kobiety przechodzą na piersiach staniki – plus toż nawet nie są biustonosze wymyślone w 1859 przez Henry''ego Leshera! To całkiem współczesna bielizna! Na wesele obecnie są mody leczące ten absurd, może pojawią się także takie, które dadzą laskom majtki-barchany i giezła lub ostatecznie gorseciki. Faceci zamiast niemal sportowych gaci powinni zaś mieć kalesony, albo wręcz jednoczęściową bieliznę na całe ciało…

Arcyśmieszne jest połączenie fizyki w grze, mechanizmu układania problemów i… kradzieży. Sterując wiadrem czy czymś podobnym możemy toto nałożyć na głowę sklepikarza, aby nie zauważył, jak czyścimy jego interes oraz nie wezwał straży. Tradycyjnie dla serii animacje mogą te zwariować, a wyszukiwanie ścieżek przez NPC pozostawia kilka do życzenia. Gra The Elder Scrolls V: Skyrim jest także przykrą chęć do zaznajamiania nas z pulpitem systemu operacyjnego… W liczbie ale tych słabości i śmiesznostek nie jest masa i nie sprawia to wszystko jakoś krytycznie na odbiór całości.

Jak za poprzednich lat…

Polski wydawca gry The Elder Scrolls V: Skyrim, lub firma Cenega ogłaszał, iż premiera taż zawiera żyć powrotem do najlepszych tradycji powiązanych z polonizacją cRPG. Cóż, w szybkiej mierze udało się to dojść. Udźwiękowienie przebywa na szerokim stopniu, z niewielu ważnymi rolami znanych aktorów. Wiktor Zborowski przyłączył się w Esberna, starego mędrca z rozpadającej się już organizacji Ostrzy. Legendarny w naszej branży Piotr Fronczewski użyczył głosu Paarthurnaksowi, staremu smokowi. Świetnie słyszy się też gadek Arngeira, czyli Krzysztofa Kowalewskiego, a także Henryk Talar sprawdza się dobrze jako imperialny generał. Jeśli natomiast człowiek chce słuchać innego materiału, to nie stanowi kłopotu – zabawa jest sprzedawana z grubą swobodą wyboru wersji językowej. Ogólnie nasze własne wydanie gry odbija się zawartością ponad to, co otrzymali gracze w następujących krajach.

Także jeden smok padł dzisiaj, choć poranek świta…

Twórcy gry The Elder Scrolls V: Skyrim użyli całego wachlarza narzędzi, aby wydłużyć czas rozgrywki, jednocześnie nie nudząc specjalnie odbiorców. Przy tworzeniu przedmiotów za wszelkim razem trzeba wybrać kulturę oraz pozwolić, nie ma hurtu. Mini-gierka związana z otwieraniem zamków też zaczyna swoje… Zrezygnowano z prostej zabawy w rozmowach, za to dano długie wypowiedzi, których warto posłuchać. Tak także uważamy silny świat również bieganie do różnych miejsc – na wesele chociaż w poszczególną stronę (zawsze miło zobaczyć nowe strony), wrócić można mając z dużej podróży. Wszystko to całkowicie wzięte, zintegrowane z ogromną miarą czasu oraz miodności, oraz rozbudowanymi scenariuszami, pracuje z najnowszego dziecka Bethesda Softworks niemal idealnego złodzieja czasu.

Ważne, iż tego wziętego nam momentu nie będziemy wówczas żałować. Mnóstwo przygód, urokliwe pejzaże (mimo że silnik gry czapki z góry nie zrywa), pełna niezależność w toku postaci – każdy fan cRPG poczuje się jak zębacz w wodzie pełnej mięsa. Co ważne, za The Elder Scrolls V: Skyrim można się zabrać nie będąc doświadczenia w komputerowych grach fabularnych. Ni ma tu tabelek oraz statystyk do uważnego śledzenia. Jest piękna przygoda, żywy świat i mnóstwo wyzwań. Można zostać wampirem czy wilkołakiem, można zmienić losy świata jako heros lub urządzić sobie dom również wirtualne życie. W ostatnim realnym działaniu z zdziwieniem zauważając, że wstał świt również już trzeba wyjeżdżać do lekturze….

Ocena użytkowników: 9/10

Wymagania sprzętowe The Elder Scrolls V: Skyrim

Rekomendowane: Core i5 2.6 GHz 2 GB RAM (4 GB RAM – Vista/7) karta grafiki 896 MB (GeForce GTX 260 lub lepsza) 6 GB HDD Windows XP/Vista/7 łącze internetowe

darmowa gra farming simulator 19

Nim będziemy stanowili nadzieję pograć w Farming Simulator 21, ekipa Giants Software postanowiła odświeżyć nieco swoje nowe dzieło, wydając FS19 w tak zwanej Platinum Edition. Wypakowana zawartością reedycja oddaje w swoje ręce podstawkę oraz niemal wszystkie ważne dodatki, jakie pojawiły się na przestrzeni ostatnich miesięcy. Czy pakiet ten, przydatny jest Waszej uwagi?

Stary wyga farmę korzystał…

W czasach postępującej cyfryzacji, wyścigu szczurów oraz spędzania w miejskim zgiełku, dużo ludzi zaczyna fantazjować o aktualnym, jak toż stanowiło mieszkać i siedzieć na wsi – na przykład w gospodarstwie. Niestety rzeczywistość istnieje to stanowisko ekskluzywne dla kobiet, które tak dużo się na obecnym wiedzą oraz mogą z małego gospodarstwa zrobić prawdziwy biznes. Typowym "mieszczuchom" jest tylko wirtualna gra tego badania, a tąż spowoduje wam naprawdę udany Farming Simulator 19.

Przez dłuższy godzina Giants Software było oceniane za to, że robi kolejne odsłony swojej bestsellerowej kolei na starej technologii, co z zmian zachęciło innych deweloperów do grania dodatkowo w ramach rynkowej konkurencji zmusiło studio do działania. Dzięki temu "dziewiętnastka" powstała na zupełnie innym silniku i, co tu dużo mówić, zaliczyła ogromny skok względem poprzednika! Miłośnicy książce w tłu mogą tu tworzyć na realistyczne żywe oświetlenie, reakcję maszyn na fizykę gleby, większe i bogatsze w handle mapy, a ponadto kilka modernizacji w jednej rozgrywce, kiedy na dowód jazda konna!

Co prawda, nadal nie jest to wizualny poziom takiego Red Dead Redemption 2, czy Horizon: Zero Dawn, ale nie o to jednakże w tym wszelkim chodzi. Symulacja nie równa się realistycznej grafice wypalającej mózgi, bowiem tym czego naprawdę naprawdę oczekujemy od takich gier, jest czułe i relaksujące doświadczenie.

Co by tu zasiać?

Największym plusem Farminga, a dodatkowo jego najistotniejszą przewagą nad konkurencją, jest ogromna biblioteka licencjonowanych maszyn i urządzeń, i co wewnątrz tym idzie szeroki wachlarz mechanizmów gry do sprawdzenia na własnych potencjalnych gospodarstwach. W Platynowej edycji gry znajdziecie blisko 120 marek producentów, 20 rodzajów samochodów i mało 45 typów urządzeń potrzebnych każdemu rolnikowi.

Możecie tu zasiąść za sterami ciągników Fiata bądź same New Hollanda, pokierować wielkimi kombajnami, ładowarkami, czy nawet paszowozami do mieszania kiszonki z sianem i słomą. Do nich oczywiście możemy podpiąć odpowiednie dodatki, a między drugimi są to pługi, siewniki, kosiarki, chwastowniki, a nawet rozrzutniki gnojówki. Szczerze powiedziawszy mógłbym mówić to wszystko w nieskończoność, a i oczywiście że o czymkolwiek bym zapomniał.

Najlepsze jest w tym każdym to, że Giants Software zapewniło wsparcie modów nie ale na komputerach, lecz dodatkowo na konsolach, dzięki czemu możemy urozmaicić swoje farmy o inne sprzęty, dodatki ułatwiające rozgrywkę, a jakby tego stanowiło nieco, jesteśmy okazja uzyskania map organizowanych przez społeczność! Sam z tej drogi skorzystałem oraz po jakichś 4 godzinach przeglądania katalogu, pobrałem jakieś 80 modyfikacji, w obecnym 5 ciekawych map. https://pobierzgrepc.com/

Dzięki fanowskiej pracy możecie przenieść się do malowniczej Toskanii, rozwijać pole tuż przy azteckiej piramidzie, rozgościć się na pewnej polskiej wsi. Co ciekawe, na pewnej z mapek swym znaczeniem jest zachowanie farmy podczas… wojny, bo po niebie zasuwają ogromniaste bombowce.

Kurnik, stodoła i silos

Oprócz możliwości zaorania pola, obsiania go dobrymi nasionami, a wtedy zbioru plonów, twórcy udostępnili także opcję hodowli kilku wybranych modeli zwierzaków, jakimi są kury, konie, owce, krowy oraz świnie – niestety element ten wciąż wymaga wielkiego dopracowania. Nasza waga w opiece nad pupilami sprowadza się tylko do nakarmienia ich od okresu do czasu, posprzątania im gospodarki oraz dania ludzi do rozmnożenia. Jak znacznie bardzo na farmie czynić spośród nimi nie trzeba, jednak każdą z wymienionych prac można ubrać z fajną, ładniejszą i dużo interesującą rozgrywkę.

Główną siłą napędową tego standardu prac jest wszakże wolność swoich działań również jak ktoś chciałby spędzić cały dobę chociażby na dojeniu krów, czy pielęgnowaniu koni, powinien być taką ofertę. Na wesele to niski minus który nie zaburza odbioru całej produkcji. A jeśli istniejemy szybko przy wspomnianej swobodzie, warto opowiedzieć co chwila o systemie projektowania także swego rodzaju, projektowania naszego gospodarstwa rolnego.

Jeżeli na poszczególnej mapie będziemy przedstawiać swój indywidualny kawałek ziemi, możemy spośród nią wykonać absolutnie wszystko co nam się zamarzy. Nie ustępuje Ci każda górka tam na uboczu? Spoko, edytor terenu umożliwi Ciż ją wyrównać. Chciałbyś posiadać znacznie zieleni dookoła siebie? Możesz "pomalować" okolicę czy temuż zaorać teren i zasadzić trawę. Dzięki modom mogłem znacząco rozszerzyć podstawowy asortyment budowlany, i co wewnątrz tym idzie puścić wodze wyobraźni oraz rozpocząć stawianie farmy marzeń.

Poświęcenie w imię sztuki!

Domek zbudowany, garaż umiejscowiony, ogródek przystrojony fontanną także różnymi dekoracjami, malutkie sady z jabłoniami zdolne do leczenia, zostało zająć się budową płotu oraz bramy wjazdowej. No plus zatem był absolutnie moment, w którym wymiękłem, a nerwy wzięły mnie tak mocno, że aż usunąłem cały zapis. Ten kto absolutnie nie stawiał ograniczenia w Farmingu na padzie, tenże nie wie czym stanowi poświęcenie oraz silne cierpienie w imię sztuki. O ile zapewne na myszce oraz klawiaturze wszystko działa cacy, tak precyzja budowania padem jest daleka od perfekcji! Wyobraźcie sobie, że macie miejsce wielkości boiska piłkarskiego również marzycie je dobrze ogrodzić, żeby móc wtedy nacieszyć oczy pięknymi widokami.

Istną katorgą jest tworzenie każdej ścianki dodatkowo w taki podejście, aby wszystkie idealnie do siebie pasowały – a kiedy się jest do tego "pedantem", naprawdę można się mocno wściec. Niemniej ale gdy przeboleje się takie uciążliwe elementy, można machnąć sobie tak przyjemne gospodarstwo również pochwalić się nim spośród różnymi graczami online w trybie wieloosobowym.

Nie do celu jestem natomiast pewny co do bieżącego, czy ekonomia w Farming Simulator 19 została odpowiednio zbalansowana. Teoretycznie nigdy nie brakowało mi pieniędzy do bieżącego stanu, abym musiał dramatycznie szukać dobrego zarobku, ani nie pływałem w dużych luksusach z milionami na koncie. Nawet jak wynajmowałem pracowników, aby zainteresowali się monotonnymi zadaniami za mnie, i ja rozglądałem się za jednymi kontraktami na indywidualnych farmach, odczuwałem finansowy komfort. Gdy wydałem prawie 70 kafli na inny sprzęt, obróciłem 3 razy z zapasami zgromadzonymi w silosie oraz szybko posiadał dodatkowe 25 tysięcy.

Lub to post-apo?

Tak by nie przesłodzić, produkcja GIants Software jest również kilka poważnych mankamentów. Z takich typowo subiektywnych spostrzeżeń mogę powiedzieć, że dużo brakuje mi tu nawet kilku dodatkowych gatunków zwierząt domowych lub i owoców do pielęgnacje. Jeśli zaś chodzi o bardziej uniwersalne problemy, tutaj na że trzeba wskazać relatywnie małą ilość piosenek w jakiejkolwiek ze stacji radiowych – tych jest absolutnie sporo, jednak są po 3-4 zapętlane utwory.

No oraz raz to, co porusza się w oczy najbardziej – cholernie pusty świat. Nie szuka mi tu o architekturę czy krajobraz, tylko o szeroko pojmowane "życie". Na trasach spotkać tu ważna ze 3 samochody na krzyż, przechodniów łatwo nie ma, natomiast na sąsiadujących farmach nikt nie pracuje – a toż właściwie absolutnie nikt. Nagle z dnia na dobę ich statusy się zmieniają, ale wcale nie ujrzymy żadnego innego rolnika za sterami ciągnika.

Po tych trochę przydługich wywodach, musimy pójść do odpowiedzi na badanie, po które tu w efekcie przyszliście. Czy polecam zagrać w Farming Simulator 19? Toż rzeczywiście naprawdę zależy od typu gracza jakim jesteście. Jeśli przewidujecie się zmęczeni wszechobecnymi naparzankami, wojnami, zombiakami i indywidualnymi tego gatunku bzdurami, śmiało możecie dać tej pracy szansę.

Impreza w farmera oferuje niesamowicie relaksującą rozgrywkę, pozwoli na wyciszenie się po dniu pełnym wrażeń, oraz na dodatek wzbogaci waszą wiedzę. Osoby szukające zaś dobrych wrażeń zasną z nudów przy trzeciej obsianej grządce.

Ocena użytkowników: 7/10

Wymagania sprzętowe Farming Simulator 19

Minimalne: Intel Core i3-2100T 2.5 GHz / AMD FX-4100 3.6 GHz 4 GB RAM karta grafiki 2 GB GeForce GTX 650 / Radeon HD 7770 lub lepsza 20 GB HDD Windows 7/8/10 64-bit

pelna wersja gry red dead redemption 2

Wyobraźcie sobie pierwsze Red Dead Redemption, w jakim nie dość, że poprawiono niemal każde najbardziej irytujące elementy rozgrywki, to więcej pod względem wiarygodności świata podniesiono poprzeczkę o kilka poziomów wyżej. Nie graliście w starą część? Wyobraźcie to sobie najodpowiedniejszy interaktywny serial westernowy wszech czasów. Nie lubicie Dzikiego Zachodu? Wyobraźcie sobie, że a właśnie wsiąkniecie i znikniecie w tej sztuce na dziesiątki godzin. W zespole nie lubicie gier? Wyobraźcie sobie, że robicie olbrzymi błąd. I naprawcie go. Zagrajcie w Red Dead Redemption II.

Wykonując we jakiekolwiek produkcje z mniej czy dużo prostym światem, zawsze dużo eksperymentowałem. Co będzie jeśli…? Oraz co kiedy…? Czy odda się…? Zazwyczaj dotyczyło to z obecnego, że po kilku akcjach również reakcjach świata gry (bądź ich braku) chciałem dokopać danemu tytułowi, zemścić się na nim za idiotyczne niekiedy prace ze strony niezbyt elastycznych skryptów. Albo te – dla innej satysfakcji – zakpić z chwila przewidujących twórców. Ot, taka wredna reakcja na szybkie wybicie ze stanu idealnego wczucia się w tryb. Dlaczego o tym piszę? Bo dotychczas zawsze szukałem przerw w wszystkim. RDR 2 jest doskonałą pozą tego typu, gdzie ani razu nie odczułem takiej potrzeby. Błędy? Są, owszem. Ale na polu całokształtu nie posiadają ważniejszego znaczenia.

Przepraszam za ten przydługi wstęp, ale może wielu z Was doczytało się obecnie w nim ogromnego komplementu wobec nowej gry Rockstara. Tym bowiem, co dla mnie w niej znacznie przyjemne, jest jedyna wręcz responsywność świata pozbawionego niemal każdych widocznych szwów. Wszystko istnieje tak oczywiste, że ciągle nie mogę rozwiązań z sukcesu, jak udało się osiągnąć taki efekt. Przez cały czas, czy toż podczas pracy głównych, czy losowych spotkań, czy chociażby zwykłej eksploracji świata, używamy go w postępowanie tak miękki również ekologiczny, że jakakolwiek nauka o przerwaniu konkurencje jest nową, jaka przynosi nam do głowy. Zaś troskę o składniki i ich ilość przyprawiają o zawrót głowy. Od przykładów na element swego wyglądu, przez wspominki na punkt tych akcji, a przygotowawszy na wzmożonym zainteresowaniu stróżów prawna oraz łowców nagród, każde niemalże nasze działanie wywołuje jakieś reakcje. I proste, że połowę spośród nich wtedy jedynie ozdobniki. Ale jak one tworzą nastrój!

Przez cały czas jesteśmy doświadczenie, że ogranicza nas – tym jednocześnie naprawdę – żyjący świat. Nawet kilku popularni bohaterowie niezależni mają nas, przy ponownych interakcjach wspominają przeszłe wydarzenia, czasami sami „zaczepiają” na drogi, chcąc podziękować za to i to. I wszystko prawdziwie i oczywiście. Wszystko tutaj płynie, wszystko istnieje na dobrym mieszkaniu również nawet podczas pozornie monotonnych czynności cieszymy się gdy dzieci, że Rockstar dał nam toż wydawać. Produkcja kul dum-dum, to krajanie zwykłych pestek nożem. Myślicie, iż istnieje wszelki suwak do masowej produkcji? A skąd. Każdy. Krzyżyk. Robimy. Osobno. Oraz zajmujemy się jak dzieci, że przed snem sprawiliśmy ich dwadzieścia. Red Dead Redemption II robi tak tak ta ogromna liczba detali, smaczków i powiązań, która daje, że utrzymujemy w współczesne zajęcie również czas. Chcemy tam być i chcemy tam wracać. Zastosowano tu zresztą zabieg niezwykle łatwy i przebiegły. Świat gry jest w własnym tempie, mamy świadomość, iż jesteśmy jedynie jego ilością, lecz to polska postać przez wszystek kolej jest w mieście uwagi. Wtedy jej funkcjonowań dotyczy wiele artykułów „z offu”, to ją na toru pozdrawiają inni podróżni, toż do niej zgłaszają się z zwykłymi prośbami kompani… To z zmian łechcze ego gracza, a przy okazji sprawia, że nosi on ochotę pochylić się nawet nad najdrobniejszymi jego składowymi, chce wyssać z gry ile tylko się da.

Tym znacznie, że udało się moim stanowiskiem w Dead Red Redemption 2 uzyskać kiedy na razie najprzydatniejszy w liczby walk z pięknym światem balans między realizmem, a unikaniem upierdliwości w zespołach rozgrywki. Z jakiejś strony mamy przynajmniej to trudne nacinanie kul, poświęcanie czasu na tropienie zwierząt, długie konne podróże między miejscami, czy konieczność pamiętania o odpowiednie wyżywienie siebie oraz rumaka. Z nowej natomiast dla znużonych przejażdżkami czeka dyliżans lub pociąg, a konie cudownie pojawiają się w kilku rozsianych po terenie stajniach. Jesteśmy ponad możliwość odblokowania systemu szybkiej podróży, a priorytetowe zadania odda się wykonać bez inwestowania czasu w pierdyliard pobocznych aktywności, polowania, kolekcjonerstwo, crafting oraz pozostałe podobne. Sęk w obecnym, że jak nie chciałem to suma robić. I po prawie osiemdziesięciu godzinach gry nadal mi się nie znudziło. Toż jest absolutnie potęga RDR 2 – z współczesnego świata po prostu nie chce się wracać. darmowe gry dla dzieci poki

Dla mnie teraz po kilku podstawowych godzinach Red Dead Redemption 2 przestało być pozą do odczucia oraz ocenienia. Broniło się grą do skończenia, do wspomnianego już wyssania najdrobniejszego kawałeczka szpiku. W jak dużo grach dostali się na tymże, że zaczynacie przestrzegać – niczym w znaczącym życiu – pewnych codziennych rytuałów, zaczynacie żyć prywatnym rytmem? Nakarmić konia, wyszczotkować go, sprawdzić zapas amunicji, pogadać z kolegami przy ognisku, rano się ogolić, zjeść śniadanie, a wracając wieczorem do obozu po „trudnym dniu pracy”, upolować coś do spożycia. Wracając, bo dłuższe latanie z upolowanym zwierzęciem przyciągnie tylko muchy. Co najważniejsze, za niemal każdą tego standardu czynność RDR 2 nas w ścisłym chociaż stopniu wynagrodzi, to zaś jeszcze bardziej motywuje gracza do czerpania z obecnych możliwych akcji. Ta daje tak bardzo wbija się w świadomość. Niemal odruchowo „parkujemy” konia na pozostawionym do tego miejscu, staramy się nie potrącać przechodniów, wieczorem wracamy spać do obozu lub szukamy hotelu… Zaczynamy robić masę rzeczy, które spokojnie „przepuściłaby” mechanika rozgrywki. Ale uważamy, że tak jest dobrze. Że tak trzeba. Skoro tak jednak spełniają wszyscy ludzie dokoła. Przestajemy się spieszyć. Zaczynamy chłonąć.

Podobny charakter ma fabuła gry. Jednakże nie brakuje w niej zwrotów akcji, niebanalnych sytuacji, czy ciekawych postaci, dużo obok jej do stonowanego GTA IV, niż rozbuchanej piątki. Ba, zniknął nawet dany z głównego RDR wskaźnik sławy. Również pamięta zatem tak swoje prawo fabularne – dla własnego bohatera Arthura dodatkowo jego bandy ważniejsze niż zostać rewolwerową gwiazdą, jest stać jak najdłużej niezauważonym, wtopić się w towarzystwo, zasymilować nawet. Red Dead Redemption 2 jest bajką o poszukiwaniu swojego terytorium w świecie, o marzeniach o dobrym życiu, stabilizacji oraz zestawieniu z przeszłością. Opowieścią dramatyczną, bo zdominowaną przez konfrontację marzeń o lepszym trwaniu także pewnych ideałów ze określoną przez polską przeszłość rzeczywistością. Pełną wewnętrznych konfliktów i wylewających się wzajemnie uczuć. Mnóstwo tu brudu, złych uczynków i złych decyzji, ale i odnajdzie się miejsce na miłość, przyjaźń i lojalność. Choć akcja jest dokładnie liniowa (z pewną ilością dowolności przy wyborze kolejności niektórych zadań), mamy całą swobodę podejmowania innych decyzji, co z zmianie określa naszą moralność. Nie zagramy jako rycerz w dużym białym płaszczu, tylko nie musimy podobnie być do tyłu zepsutym, złym oraz wielkim.

Historia rodzi się w porównaniu z wieloma nowymi grami niespiesznie, przecież nie jest wtedy wcale wada. Pozwoli nam to bez szoku poznawczego wejść w piłkę naszego Arthura, zrozumieć motywacje również jego, jak oraz członków gangu oraz poznać lepiej relacje pomiędzy poszczególnymi personami. Odniosłem jednak wrażenie, iż w liczbie grze otaczający nas bohaterowie stanowili niezwykle sugestywni również zróżnicowani. O ile jednak RDR w poważnym stopniu zatrzymywał się – wbrew temu co myślą niektórzy – do opartego na archetypach oraz łatwych bohaterach Dzikiego Zachodu (z małą nutką antywesternowej dekadencji), o tyle RDR 2 bliżej do spaghetti westernu. Gatunku przepełnionego nihilizmem moralnym, prowadzącego w często brutalny i rzeczowy sposób o losach zwykłych ludzi. Plus tegoż obecnie potraficie się spodziewać. Czyni to również, że kozacy są bardzo naturalni, bo tylko, dziwimy się czemu postąpili tak, natomiast nie inaczej, natomiast nie podnosimy ich wady. Grę podzielono na kilka artykułów (w niniejszym prolog i rozbudowany epilog), a zapowiadane ponad 60 godzin rozgrywki, to właściwie naprawdę minimum, które spędzimy przy tym stopniu. Jeśli zaangażujemy się w cali, zechcemy odkryć i znaleźć pełnia nie wspomagając się przy tym poradnikami, na pewno pęknie nam setka.

Zadania połączone z pierwszym wątkiem fabularnym są wystarczająco zróżnicowane, aby nie nudzić, ale też dobrze wtapiają się w pełnia rozgrywki. To dopiero samo z mistrzowskich powodzeń w niniejszej sztuce. Zupełnie nie miał największej trudności niemal wszystkich zabaw z naturalnym światem, czyli wyraźnych szwów łączących gameplay z elementami fabularnymi. W zupełnie naturalny sposób mamy od codziennych zadań oraz stałych czynności do fabularnych misji, dotycząc je po prostu jako integralną część bycia naszego bohatera. Naprawdę rzadko daje mi się doświadczać czegoś podobnego. Do swej sile otrzymujemy też ogromną grupę zadań opcjonalnych, jakie z pełniejsza podzielić można na dwie grupy. Ważna z nich, to pomniejsze wątki fabularne, z często przewrotną fabułą, lub też serie powtarzalnych, co nie znaczy, że nudnych zadań. Choćby takie ściąganie długów. Każda osoba, toż dziwna, maleńka historyjka, nierzadko pełna ludzkich dramatów. Pamiętacie te, że po zebraniu kasy materiał będzie przeprowadzony? Zawsze tak, ale że się zdarzyć, że mała, poboczna akcja będzie pamiętałaś swój dalszy rozwój… I właściwie na każdym etapu. Nie wolno tegoż nie podziwiać.

Druga część zadań pobocznych, to dokładnie najnudniejszy chyba element rozgrywki. Mowa tu o potrzebnym w jakiejś może pozie tego modelu zbieractwie vel kolekcjonerstwie. Karty znanych skór oraz zwierząt, czy kości dinozaurów (sic!) na widać nie są tym, czego tygryski lubią szukać specjalnie na prerii, bagnach, czyli w górach. Po co wtedy komu? Żeby sztucznie wydłużyć czas rozgrywki? Bo teraz polowania, tropienie, podchodzenie zwierzyny, pozyskiwanie ról w świetnym stanie, czy poszukiwania wyjątkowych okazów fauny wciągnęły mnie na łatwe. Ogromny wpływ należy się też twórcom za każdych „random encounters”. Jesteśmy tutaj oczywiście kilkanaście mężczyzn tego gatunku losowych spotkań, a za wszystkim razem czekają one przynajmniej nieco inaczej. Niewiele tego, kilka razy zdarzyło się, że działał „kobietom w opałach”, dostarczając je po do lokalu a za jakimś jednocześnie była owo kompletnie druga osoba, z którą mówił zupełnie inne rozmowy. Napisać również nagrać kilkaset zapewne linii dialogowych dla w cenie nic nie znaczących bohaterów niezależnych? Naprawdę ogromny szacunek.

Tu także mała dygresja, bowiem na przypadku takiego właśnie losowego spotkania pokażę Wam na czym liczy ta znakomita wiarygodność świata. Podczas samej z przejażdżek ujrzałem stojącego nieco na uboczu, mającego się za drzewem zbiegłego więźnia. Co oczywiste poprosił mnie o poradę w rozwiązaniu z kajdan. Wtedy jednak do góry przyszła mi inna rzecz: „Co się stanie, jeśli zamiast uwolnić, spętam gagatka i zostawię do najbliższego szeryfa? To prawdopodobnie nie zadziała, samo to typowy random….” Spętałem, odstawiłem również zasugerował się, że nie doceniłem Rockstara. Szeryf był równie zdziwiony jak ja, tylko dużo się ucieszył, wypłacił symboliczną nagrodę oraz wymagał wrzucić delikwenta do ciupy. Ten ci zaś, najwyraźniej doceniając moje starania, wycofałem się w paru słowach do pochodzenia mojej rodziny. Interesuje mnie, ile takich smaczków wciąż nie udało mi się odkryć?

Red Dead Redemption II duże jest mina tym wszelkich nowych form energii i minigier. Mamy tu także otwarte z starej części gry karciane również w pięć palców, czy tropienie poszukiwanych listami gończymi, musimy regularnie zaopatrywać nasz obóz w żywność, myśleć o jego rozbudowę również potrzeby członków gangu, możemy regenerować się polowaniami (178 gatunków zwierząt) i łowieniem ryb (nie ma strachu, Arthur potrafi pływać!), podejmować samodzielne próby obrobienia banków, albo po prostu łupić podróżnych, albo zabawić się w Grand Theft Coach.

Oczywiście niejeden raz przyjdzie nam sięgnąć do kabury, czy olstrów i wybrać broń. Walka jest nieodłączną większością tej walki i w wartości nie będzie jak zaskakującym dla amatorów gier Rockstara. Mamy tutaj bardzo zbliżone mechanizmy, od celowania, przez zmianę broni oraz amunicji, na układzie ochron skończywszy. Obsługa kilku kół wyboru na startu może nieprzyzwyczajonym sprawić nieco kłopotu, ale istnieje na końcu intuicyjna, by chociażby w ogniu największej konkurencji poradzić sobie z zarządzaniem ekwipunkiem. Samo strzelanie stanowi wysoce intuicyjne niezależnie z tego, czy walczymy schowani za beczkami, czy galopując na złamanie karku. Część z siedemdziesięciu stoi (w obecnym wiele unikatów) odblokujemy fabularnie, nie powinien to stresować się kłódeczkami na katalogach w magazynie, czy ciułaniem każdego grosza. Z pewnej strony fajnie, z innej wybór zwykłych broni również nierówności w ich właściwościach są na końcu mało popularne, że połowę gry odda się bez problemu przejść czerpiąc z ulepszonych u rusznikarza podstawowych giwer. Tak naprawdę o przydatności danej broni decydują głównie pojemność magazynka oraz dostępność modyfikacji oraz odpowiednich typów pocisków.

Pochwalić muszę natomiast znacznie poprawioną walkę wręcz. Przynajmniej kilkanaście razy wdamy się w walki, nie zawsze także będziemy wymagali od razu zabijać. Niestety stanowi ostatnie chyba WWE, jednakże w efekcie (również sprowadza się to zarówno do GTA) walka nabrała rumieńców. Jednak do dyspozycji jesteśmy tylko cios, budynek i kilka akcji kontekstowych (np. duszenie), to całość przestała przypominać taniec dwóch zepsutych robotów, a pokonanie co potężniejszych wrogów nie jest już opartą często na weselu męczarnią, a zaczyna nawet sprawiać przyjemność.

Kolejny, niezmiernie ważny punkt zabawy, to swoje konie. W RDR 2 Rockstar pokazał, jak powinno się implementować tego modelu rozwiązania. Do dyspozycji otrzymujemy prawie dwadzieścia gatunków koni, znacznie dzielących się sylwetkami (również celem), masę siodeł, strzemion, czy całkiem bogate opcje zmiany wyglądu. Nie zatem jest ale najważniejsze. Po pierwsze bowiem urzekła mnie konieczność budowania więzi z swym mózgiem transportu. Jak powszechnie wiadomo koń głaskany, czesany i zawsze karmiony jest nieco awanturujący się, szybszy, zdrowszy a dużo posłuszny. Przypominamy to regularnie, cieszymy się, gdy poczciwe konisko wyciągnie nas następny raz z tarapatów i klniemy swoją nieporadność, gdy przypadkiem zrobimy biedactwu krzywdę. Do bliskiej pierwszej szkapiny o wdzięcznym imieniu Tragedia przywiązałem się do bieżącego stopnia, że z całym bólem wynosił ją do stajni, by przesiąść się na rzecz szybszego. Inną sprawą, którą pokochałem w RDR 2, było zwolnienie z magicznego respawnu konika. Jeżeli go około zostawimy również wyjdziemy poza zasięg jego słuchu, możemy stracić o tym, że przebiegnie przez pół mapy. Z okresem uda nam się wybudować w układzie udogodnienie, które ograniczy go do ostatniego mieszkania, jednak na wstępie warto mieć, gdzie naszego znajomego zostawiamy. I tutaj ciekawostka. O ile nikt nie zainteresował się nigdy Tragedią, to dziesięciokrotnie droższego sprintera czystej krwi angielskiej próbowano mi ukraść już kilkukrotnie. Nie wiem, czyli toż wypadek okoliczności (niewłaściwy NPC w niepożądanym miejscu), czy jednak bohaterowie niezależni „rozpoznają” drogiego konia oraz dopiero potem podejmują próby jego przejęcia. Chciałbym kupować w niniejsze drugie. I wcale, natomiast toż wyjątkowo by mnie wtedy nie zdziwiło.

Lista rzeczy, które można w Red Dead Redemption robić, smaczków na które trafiłem i bogatych mechanik jest rzeczywiście długa, że jedno ich wymienienie istniałoby dwa razy dłuższe niż obecna także oczywiście wielkich rozmiarów recenzja. Dorzucę więc również zaledwie kilka rzeczy, które być prawdopodobnie skończą bogactwo RDR 2. Ot, choćby dobór ubioru w relacje od temperatury. Bieganie w samej koszuli po śniegu to pewna śmierć z początku wychłodzenia organizmu, z porze na południu ugotujemy się żywcem w traperskich futrach. Wożenie upolowanej rogacizny ma szansę przyciągnąć okoliczne drapieżniki, a pierzchające zwierzęta oraz oddzielające się lotu ptaki informują nas o obecności gości bądź niebezpiecznych zwierząt. Wkurzają was losowe zasadzki? Obserwujcie przyrodę. Tak a jedna z najskuteczniejszych scen pijaństwa w przeszłości gier. Ślady pazurów po grze z pumą. Błoto na osobie. Krew ociekająca z oskórowanego jelenia na dobry zad. Historia pewnego mordercy. Rosnąca twarz również włosy. Również dużo, wiele różnych. Tę sztukę robi tak znaczna liczba drobnych z pozoru elementów, że od samych prób przypomnienia sobie wszystkiego ważna osiągnąć silnego bólu głowy.

Co ciekawe, z technicznego punktu widzenia, RDR 2 nie powaliło mnie na kolana. Trudno cokolwiek zarzucić niemal perfekcyjnym animacjom (jak też koniki się ruszają!), czy mimice twarzy, jednak nawet taki Wiedźmin wyglądał moim zdaniem zdecydowanie lepiej. Domyślam się, że musiano odejść na morze kompromisów w sprawy jakości tekstur, czy szczegółowości mniej ważnych modeli, jednak bardzo mocno przebywamy na to zajmować uwagę. Światło, zmienne warunki pogodowe, czy surowe piękno krajobrazów sprawiają, że gra potrafi wyglądać niekiedy olśniewająco. Absolutnie doskonałym projektem istniałoby ponad wspomnienie kamery filmowej, którą możemy startować w jakimś momencie. Jest istotna podczas dość dużych scen jeżdżono-gadanych, podczas których nasz koń podążą w porządku za innymi, i my śledzimy akcję z włożonych w innych punktach sceny kamer, jednocześnie wciąż zachowując kontrolę nad postacią. Nudne dojeżdżanie na pozycje nabrało teraz zupełnie innego gustu także wynoszę okazję, że pomysł szerzej rozejdzie się po branży. Na PS4 Pro grze zdarzały się spadki liczby wyświetlanych klatek, a przez większość czasu rozgrywka była zadowlająco płynna.

Wykorzystuje do recenzji trafiła już w wersji spolonizowanej. Oczywiście jesteśmy tu do budowania z lokalizacją kinową, co moim mniemaniem jest dobrym sensownym rozwiązaniem. Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić tutaj polskiego dubbingu, zabiłby cały smak wsłuchiwania się w dziesiątki akcentów, jakie na całkowici z innymi elementami budują wizerunek poszczególnych osoby. Gra aktorska przebywa na naprawdę najwyższym szczeblu, a tłumaczenie zabezpieczyło się poważniejszych, czy głupich błędów. I podajcie mnie głęboko w tył, jeśli się mylę, ale odniosłem wrażenie, że ani razu nie słyszałem bohaterów niezależnych wykonywanych przez ostatnią jedną osobę. Nie umiem, czy Rockstar zatrudnił kilka setek aktorów, ale niewątpliwie jestem w trwanie w obecne uwierzyć. Muzyka zmienia się dynamicznie w relacje od miejsca, akcji, albo nawet pojedynczego obrazu oraz kształtowi wspaniałe tło dla naszych przygód. Chyba nie muszę wspominać o aktualnym, że odgłosy otaczającego nas świata, toż po prostu czysta perfekcja. Usłyszycie dalekie wycie wilków w śnieżnym lesie, czy rozdzierający nagle ciszę oraz mrożący krew w żyłach wrzask dzikiego kota, to zauważycie o czym mówię.

Wersja, którą przysporzył nam Rockstar do ocen nie ustrzegła się pewnych błędów, tylko nie ma pomysłu porównywać ich ilości i musze nie wyłącznie do ważnego Red Dead Redemption (jakie zamierzało z błędami spory problem), jednak większości walk z otwartym światem. Znikoma ich grupa była dla mnie tak właściwie jednym z najtrudniejszych zaskoczeń, wiele gier nie osiąga obecnie takiego stanu nawet po kolei łatek. Z ogromniejszych baboli trafiłem jedynie na trzy: raz zniknęła mi giwera, co liczyło znaczenie tuż po zajęciu z mężczyzną, jaki w następnym… dał nam taką tąż. Raz udało mi się wjechać opancerzonym dyliżansem zaprzężonym w cztery konie na niemal pionową ścianę, gdzie biedne koniki oczywiście stanęły na zdrowe. Dobrze, że checkpoint misji był dość blisko… Raz zniknął także z obozu jeden z bohaterów niezależnych istotnych dla dalszego postępu fabuły. Na szczęście po wczytaniu ostatniego zapisu powrócił w sławy i pozycji na bliskie stanowisko. Pomniejsze błędy, takie jak samoczynna zmiana „skórki” siodła, czy kapelusz lewitujący nad widocznym w podłodze dojściem do piwnicy to segmenty, jakie stanowię szansę zostaną zabite już w dniu premiery. Mając pod uwagę jakość tej przedpremierowej grupy również informację łatki w dniu debiutu zabawy na zbycie, możemy chyba z optymizmem patrzeć w perspektywę.

Rockstar po raz kolejny pokazał, że jest klasą jedną w sobie. Oraz że posiada odwagę zrobić grę, która pod wieloma powodami nie zapisuje się we obecny, bliski również popularny do pobrania, fast-foodowy sposób konsumowania popkultury. Opowieść snuje się przed własnymi oczami, czasami przyspieszając, a nie epatując bombastycznym efekciarstwem, daje chwila na pewne chłonięcie i cenienie otaczającego nas świata, powoli, ale konsekwentnie wciągając niczym luizjańskie bagno. Red Dead Redemption II w rzadko spotykany sposób angażuje nas w rozgrywkę, i dzięki nieludzkiej wręcz perfekcji oraz doskonałej miodności nie pozwala odejść od konsoli, choćby nasz organizm krzyczał, sprzeciwiał się i prosił o litość. Tu praktycznie wszystko jest na domowym położeniu również żeby nie wspomniane wcześniej zupełnie zbędne zapychacze, byłaby wówczas funkcjonuje w naszej wartości idealna. Natomiast toż można przecież wybaczyć. Czy wybaczę? Pewnie tak, bo nawet najbardziej zimny drań ma w sobie jednak trochę ludzkich uczuć. A zły nie przybył z Kansas, tylko siedzi w punktach.

Ocena użytkowników: 9/10

Wymagania sprzętowe Red Dead Redemption II

Minimalne: Intel Core i5-2500K 3.3 GHz / AMD FX-6300 3.5 GHz 8 GB RAM karta grafiki 2 GB GeForce GTX 770 / 3 GB Radeon R9 280 lub lepsza 150 GB HDD Windows 7 SP1 64-bit

Rekomendowane: Intel Core i7-4770K 3.5 GHz / AMD Ryzen 5 1500X 3.5 GHz 12 GB RAM karta grafiki 6 GB GeForce GTX 1060 / 4 GB Radeon RX 480 lub lepsza 150 GB HDD Windows 10 64-bit

ac valhalla crack za darmo

Assassin's Creed: Ragnarok to niezwykły, choć nie tak wyjątkowy przypadek gry, do której wpływamy się z czasem. Pozornie niezmieniona formuła w prologu nie wpływa na korzyść Valhalli, jednak w kierunku przygody określamy jak wiele korzystnych zmian wprowadzono także własna ocena ulega powolnej zmianie.

Tym razem zajmujemy się w rola Eivor (płeć wybieramy sami) – wikinga, który u boku swojego brata zastępczego opuszcza mroźną Północ, aby osiedlić się na angielskiej ziemi, gdzie teren jest żyźniejszy, a innowiercy posiadają duże skarby do ograbienia. Zarys fabularny to spełnienie marzeń każdego entuzjasty serialu „Wikingowie”, tylko o dziwo twórcy nie sięgają po tanie sentymentalne sztuczki i utrzymują, aby historia Eivor była inna.

Celowo nie opowiadamy za wiele o jednym bohaterze lub bohaterce, bowiem w zestawieniu z Bayekiem i Aleksiosem lub Kassandrą, tu jesteśmy do wykonywania z linią, która niezależnie z wybranej płci jest ważna, efektywna również zajmuje swój styl. Niestety istnieli na ostatnie gotowi, natomiast ten temat bardzo dobrze nas zaskoczył. Eivor ma charakter.

Tematyka Bractwa Asasynów i problemy te dodatkowo są obecne, lecz razem nie przeszkadzają także nie gryzą się z historią osady wikingów, próbującej znaleźć własne położenie również startować w drogach z sąsiadami. Layla Hassan wraca również ostatkiem sił przeczesuje przeszłość, aby naprawić jeszcze toż wyjątkowo niebezpieczną współcześnie planetę. Zagrożenie jest osiągalne i czujemy, iż jest wówczas zwieńczenie narracji kontynuowanej od Origins.

Wróćmy jednak do nordyckiego asasyna, którym w trakcie gry wywieramy coraz toż cięższy przychód na innym miejsca. Bohater wraz z garstką osadników zajmuje opuszczoną wioskę również uruchamia jej rozbudowę. Z wzrostem fabularnym widzimy, jak z pola namiotowego rośnie miasteczko pełne bycia.

Gra na jakimś etapie zachęca również daje za chęć eksploracji licznymi skarbami w struktur programów i drugiego ekwipunku, ale sam wątek główny jest na końcu duży i różny, że wystarczy się jego sprzyjać, by właściwie również właśnie odkryć część tego, co oferuje nam Anglia. To istotny atut dla pań, które lubią gry w normalnym świecie, lecz przytłacza ich za wysoka liczba znaczników na karcie. https://pobierzgrepc.com/

Eivor w osadzie decyduje na dodatkowej mapie strategicznej, jaki świat odwiedzić, by nawiązać kontakt z szefami również zadbać o odpowiednią politykę zagraniczną. Każdy okres to kilkugodzinny oryginalny wątek fabularny z naturalnymi bohaterami również sztukami do zdobycia.

Raz pomagamy odbić wikińską osadę, którą podstępem przejęli Anglosasi, następnym razem pomagamy młodemu królowi pod jedną banderą zjednać lud napływowy oraz autochtonów. Kiedy indziej zaś bronimy sąsiadów przed innymi wikingami, jakim dopiero krew oraz palenie wiosek w głowach. Obraz duńskich wojowników jest ciekawy i popularny. Łatwo nie można powiedzieć, że twórcy chcieli pokazać wikingów jedynie jako najeźdźców, ale też jako duży kulturowo naród, który jednocześnie może zaoferować coś od siebie chrześcijańskim gospodarzom.

Nie wszystkie materiały są ciekawe, co czuć po misjach pobocznych, które raz zachwycają głębią również wyjątkowym w walce nastrojem, a raz śmieszą prostotą oraz przewidywalnością. Jest nierówno, jednak na szczęście opcjonalne tematy nie zabierają wiele czasu, więc łatwo to zignorować.

Assassin's Creed zawsze określałoby się kilkoma podstawowymi elementami: osadzeniem w możliwościom obiekcie ważnym również wzięciu kierunku fabularnego oraz walką. To nowe w finale jest niebanalne oraz wychodzi z znanej formuły serii, dryfując bliżej wiedźmińskiej wolności w toczeniu pojedynków, wzbogacając naukę o wysoki arsenał i kombinacje umiejętności.

Eivor to demon na miejscu bitwy, który odcina kończyny przeciwnikom, stosuje brutalne parowania oraz dobija ogłuszonych wrogów tak, że obserwujemy jak odpada im osoba. Nigdy wcześniej nie istniałoby naturalnie dobrze rozczłonkowywania w kolejności także z powodu istnieje więc aż za groteskowe, jednak z czasem przyzwyczajamy się – średniowiecze nie należało do trudnych czasów dla wojowników.

Płynność akcje stanowi popularniejsza niż w Odyssey – nasza świadomość łączy ciosy w piękne kombinacje, kontry nie wyglądają jak oderwane od wszystkiego innego animacje, a przeciwnicy nie oczekują na „naszą kolej”, tylko niejednokrotnie nas atakują równocześnie, by jak już powalić i wyeliminować. Eivor nie przyjmuje się samoistnie, ale musi coś zjeść, więc jesteśmy małe dróg w trakcie potyczek oraz często jesteśmy na granic doświadczenia oraz śmierci. Brutalne, a oraz angażujące.

Fani drzewek umiejętności oraz eksperymentowania z sposobem będą zadowoleni. Gdy tylko chcemy, możemy zaopatrzyć się chociażby w dwie tarcze albo biegać w dwoma dwuręcznymi toporami. Jedyne ograniczenia są związane z odblokowywaniem umiejętności, idących na korzystanie tak silnych zestawów oręża, ale wówczas nie ma żadnego problemu, gdyż w wszystkiej chwili możemy resetować rozkład kompetencji i zacząć rozwinąć bohatera w całkiem nowym kierunku. Różnica pomiędzy niewidocznym zabójcą a głośnym, podpalającym wrogów wojem jest doskonała oraz odświeża grę niejednokrotnie, kiedy myślimy, że widzieliśmy już wszystko i szybko obieramy całkiem nową metodę prowadzenia kampanii.

Wolność w grze przekłada się także na wolność eksploracji również realizowania prac. Gra bardzo rzadko narzuca metody wykonywania zadań. Nic nie idzie na granicy, aby miłośnicy serii mieli z przekładania się po obozie wroga w kapturze, zamykając się przed wzrokiem strażników, dzięki zlewaniu z tłumem, ale również nic nie stoi nas przed frontalnym atakiem z drakkarem, pełnym dobranej własnoręcznie ekipy wikingów, którzy na dźwięk rogu bitewnego rozpoczynają inwazję, podpalanie strzech oraz ogólnie pojęty szaber. Ta wolność sprawia, że nawet dla gościa, kto zna Assassin's Creed od pierwszej połów po wielu godzinach nadal będzie zatem sztuka młoda oraz wygodna.

Nie zahaczyliśmy o żadnych aktywnościach, pełniących funkcję mini-gier, a tych też jest trochę. Łowimy ryby, stawiamy wieże z kamieni, wykonujemy w kości, i nawet prowadzimy tradycyjne pojedynki na rymowane obelgi, co dodatkowo zwiększa charyzmę bohatera. To te odblokowuje niejednokrotnie nowe drogi dialogowe, czyli kiedy na mini-grę, to nagroda jest absolutnie charakterystyczna dla reszty rozgrywki.

Ogromnym atutem, a dodatkowo minusem recenzowanego tytułu jest oprawa wizualna. Valhalla jest piękna – to jedne z najdroższych widoków, jakie przychodzi nam poznać na konsolach mijającej generacji (testowaliśmy m.in. na PS4). Niestety, stanowi wtedy też minus, gdyż tytuł wyciska ostatnie soki z odchodzących konsol także w trakcie pracy nad recenzją spotkaliśmy się z licznym wybieraniem się gry przez błędy wywołane przegrzewaniem się konsoli bądź i nowymi błędami wywołanymi wymuszeniem szybkiego wczytania innego elementu gry.

Błędów technicznych Valhalla stanowi bardzo wielu, o czym pokazywali w specjalnej wiadomości. Przykładowo, możliwość „szybka podróż” jest czasami tak długo, oraz na bonus w akompaniamencie głośnej pracy konsoli, że czasami żałujemy, iż po nisku nie pojechaliśmy do wskazanego miejsca na koniu lub nie popłynęliśmy tam automatycznie prowadzoną łodzią. Żadna inna działa w bieżącym momencie nie istniała tak źle zoptymalizowana, a naprawianie błędów – na całych platformach – zapewne zajmie Ubisoftowi sporo czasu.

Assassin's Creed: Legion to mimo wszystko tytuł ogromny, a również nie oszałamiający liczbą prace i niepotrzebnych znajdziek. Atutem, oprócz wikińskiego klimatu, są ciekawe poprowadzone wątki fabularne, a chęć rozbudowy osady zachęca do eksploracji świata. Cóż, zaskakujące, ale Valhalla to idealna zabawa, jedna z najpopularniejszych odsłon serii, z przyjemną konkurencją również przepięknym światem. Warto, jednak ze świadomością licznych błędów technicznych na premierę.

Ocena użytkowników: 8/10

Wymagania sprzętowe Assassin's Creed: Legion

Minimalne: Intel Core i5-4460 3.2 GHz / AMD Ryzen 3 1200 3.1 GHz 8 GB RAM karta grafiki 4 GB GeForce GTX 960 / Radeon R9 380 lub lepsza 50 GB HDD Windows 10 64-bit

Rekomendowane: Intel Core i7-4790 3.6 GHz / AMD Ryzen 5 1600 3.2 GHz 8 GB RAM karta grafiki 6 GB GeForce GTX 1060 / 8 GB Radeon RX 570 lub lepsza 50 GB SSD Windows 10 64-bit

Ultra: (4K / 30 fps) Intel Core i7-9700K 3.6 GHz / AMD Ryzen 7 3700X 3.6 Ghz 16 GB RAM karta grafiki 8 GB GeForce RTX 2080 / Radeon RX 5700 XT lub lepsza 50 GB SSD Windows 10 64-bit